Okres pandemii to smutny czas dla sportu ale nam udało się znaleźć pozytywne informacje, którymi chcielibyśmy się podzielić z naszymi kibicami.
Ostatni tydzień był dla jednego z naszych zawodników szczególnie wyjątkowy.
Zaproszenie na tygodniowe testy do zespołu Borussii Mönchengladbach to bardzo duże wyróżnienie dla Oliwera Smuniewskiego oraz całej naszej akademii MUKS ŻAKI SZCZECIN.
O przybliżenie szczegółów wyjazdu oraz to co wydarzyło się w centrum treningowym niemieckiego klubu poprosiliśmy Pana Marcina Balcera, osobę reprezentującą naszego zawodnika poza granicami kraju:
"W przypadku Oliwera sprawy z Borussią Mönchengladbach potoczyły się bardzo szybko. Klub już przed sezonem poinformował mnie o zapotrzebowaniu w tym roczniku na pozycji "9". Na podstawie mojego doświadczenia dość szybko stwierdziłem, ze Oli posiada sporo umiejętności, które są wymagane w topowej akademii, jaką jest Borussia Mönchengladbach. Znając oczekiwania klubów zagranicznych, nie było jednak tak, ze Oli był od razu "gotowy" na taki wyjazd, ponieważ zauważyłem u niego także obszary, nad którymi należało intensywnie popracować. Dlatego z Oliwerem i jego tatą podjęliśmy konkretne działania, żeby go dobrze przygotować na ta przygodę. Na chłopaka spadło dużo dodatkowych obowiązków i wyrzeczeń. Oli podszedł do tematu jednak bardzo profesjonalnie, zaangażował się w 100% w cały projekt i wywiązał się ze wszystkich ustalonych zadań. Już po paru tygodniach można było zauważyć duże postępy w jego rozwoju. Stwierdziłem wiec, że nadszedł moment, aby przedstawić Borussii Mönchengladbach "ciekawego chłopaka z Żaków Szczecin". Po paru tygodniach skaut z Borussii znalazł sił osobiście na meczu Żaków w Szczecinie i już po ...... 25 min. opuścił obiekt. Nie było to jednak spowodowane katastrofalną pogodą
ale faktem, ze Oli od razu "wpadł mu w oko".
Do testów miało dojść już dużo wcześniej - aczkolwiek pandemia nie pozwoliła na szybszy wyjazd do Niemiec. Oli z niecierpliwością czekał na oficjalne zaproszenie, ponieważ - wbrew pozorom - nie odczuwał żadnej presji czy tremy. Wręcz przeciwnie bardzo się cieszył, że będzie się mógł pokazać w topowym Klubie, który w tym sezonie uczestniczy w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Ja ze swojej strony, starałem się wspierać go mentalnie, by zdjąć z niego wszelka presje i chyba się to nam udało, ponieważ już godzinie od przybycia do akademii Borussii, Oli napisał mi wiadomość: "Panie Marcinie, wszystko ok, zjadłem kolację i oglądam z kolegami Ligę Mistrzów." - cały Oliwer...
Punktualnie o godz. 10.00 następnego dnia rozpoczął się pierwszy trening. Warunki nie sprzyjały, ponieważ nieoczekiwanie nad ranem spadł śnieg... Nie było jednak miejsca na wymówki i trzeba było pokazać się z jak najlepszej strony. Ponieważ nie miałem możliwości być w tym dniu w Mönchengladbach, trzymałem "gorącą linię" z tatą Oliwera, który informował mnie na bieżąco:
"Wewnętrzna gierka. 1-0 Oli bramka !"
"2-0 Oli asysta !"
"Wygrali ze starszymi 3-1 !"
Ewidentnie Oli sprostał zadaniu i pozytywnie zaliczył pierwszy występ, co potwierdził także trener drużyny U17. Następnego dnia czekały go indywidualne testy szybkościowe oraz luźniejszy trening przedmeczowy. Na pewno Oli będzie także mile wspominał "pogawędkę" z Eugenem Polanskim, pełniącym w klubie funkcje koordynatora, pomagającego najbardziej utalentowanym zawodnikom z Akademii w płynnym przejściu do pierwszego zespołu.
W ostatnim dniu czekał Oliwera bardzo ciekawy i prestiżowy sparing przeciwko drużynie FC Köln, która w tej grupie młodzieżowej Bundesligi jest liderem tabeli. Oli wyszedł w pierwszym składzie Borussii i rozegrał bardzo solidne 45 minut, dokładając swoja cegiełkę do zwycięstwa 2-0 (w drugiej połowie wynik już nie uległ zmianie).
Niezależnie od ostatecznej decyzji o przyszłości Oliwera jestem przekonany, ze było to dla niego niesamowite przeżycie i bezcenne doświadczenie. Dzięki umiejętnością piłkarskim i dobremu charakterowi zasłużył sobie na ten wyjazd. Należy jednak podkreślić, ze zawdzięcza to także w dużym stopniu swoim rodzicom, którzy nauczyli go pokory, skromności i dążenia do celu. Szczególne podziękowania należą się tacie Oliwera, który pod kątem sportowym wpływa na niego bardzo motywująco. Ten sukces byłby jednak nieosiągalny bez wsparcia sztabu szkoleniowego w Żakach Szczecin, pod wodzą trenera Leszka Muskały, który to zrobił bardzo dobrą robotę w ramach rozwoju Oliwera."
....................................................................
Mamy nadzieję , że przykład Oliwera jest dowodem na to jak ciężka praca może zostać dostrzeżona i nagrodzona!
Możliwość sprawdzenia się i zobaczenia z bliska jak trenują rówieśnicy w czołowych akademiach naszych zachodnich sąsiadów to na pewno spełnienie marzeń wielu młodych adeptów futbolu.
Jeszcze raz duże gratulacje dla Oliwera, trenerów oraz rodziców za to ogromne wyróżnienie!